niedziela, 17 listopada 2013

Łeeee, marchewkowe? :/

- Kochanie, w tym tygodniu to ja upiekę jakieś ciasto marchewkowe, ok? Takie będzie cynamonowo-pienrnikowe.
- Łeeeee, marchewkowe? Z marchewki? No dooobra.
- Dobre będzie, zobaczysz. A za tydzień spróbuję te z buraczków.
- Z jakich buraczków? Poważnie?

No i upiekłam ciasto marchewkowe wg przepisu znalezionego na mojej ulubionej Kwestii smaku. Wyszło idealnie, nie chwaląc się oczywiście. Sceptycznie nastawiony Mąż pomógł mi w przekrajaniu ciasta na pół, prezentując typowo inżynierskie podejście, dzięki któremu nic się rozkruszyło, nic nie rozwarstwiło - wyszło perfekcyjnie :). 

Jak to zazwyczaj z ciastami marchewkowymi bywa, w ogóle tej marchewki nie czuć. Czuć za to cynamonowy aromat, idealny na ten przedświąteczny czas. Krem z serka Philadelfia i cukru pudru rozpływa się w ustach. To ciasto idealne do kawy - jej aromat wspaniale współgra ze słodyczą kremu i dopasowuje się do rozgrzewającego aromatu cynamonu. 
Nic tylko rozłożyć się na kanapie, przykryć kocem, zapalić świece i po prostu być ze sobą. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz