W tym roku adwent jest dla mnie nie tylko oczekiwaniem na Boże Narodzenie. Jest to też oczekiwanie, na wyjazd do Polski, na spotkanie z najbliższymi. Święta Bożego Narodzenia to dla mnie przede wszystkim zapach pierników, cynamonu, słodki smak ciast, które uwielbiam i piec i jeść.
Postanowiłam rozpocząć adwent ciastem cynamonowym od Pauliny Kolondry. To był naprawdę dobry wybór. Ciasto robi się dość szybko, a jego wykonanie jest dość niecodzienne. Niestety moją tortownicę zostawiłam w Polsce i musiałam użyć keksówki, przez co kroiłam kawałki szersze niż 5 cm.
Ciasto jest idealne do porannej kawy. Otula zapachem i ciepłem, cynamon delikatnie rozgrzewa i nastraja pozytywnie na nowy dzień. Sprawia, że świat łagodnieje i nadaje dystansu do problemów. Kocham tę psychoterapeutyczną moc smaków i aromatów.
Może te ślimaczki nie są idealnych kształtów, ale któż by się tym przejmował ;-) W przypadku tego ciasta liczą się tylko smak i aromat. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz