Tym razem pierwsza tarta na słodko. Bo tych na słono - obiadowych upiekłam w swoim życiu już dużo.
Co tydzień staram się wypróbowywać choć jeden nowy przepis. Mam manię ich gromadzenia. Zapisuję, fotografuję, wycinam wszystkie, które wydają mi się godne wypróbowania, a połączenia składników wydają mi się interesujące.
Tym razem trafiło na tartę z truskawkami. Przepis znalazłam kiedyś w jakiejś claudio-olivio-podobnej gazecie. Cyknęłam fotkę i zapisałam w folderze o jakże tajemniczej nazwie "Przepisy".
No i wczoraj postanowiłam, że przyszedł czas na to, by zmierzyć się z pierwszą w swoim życiu owocową tartą.
Efekt smakowy dorównuje temu jak ciacho wygląda. Czy jest ktoś ciekaw przepisu? ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz